Człowiek, który płakał
Sally Potter
dystr. SPInka
Kolejnym utworem odnoszącym się do Shoah w tle jest film Sally Potter. W fabule Człowiek, który płakał autorka zajmuje się powikłanym losem Żydówki (Christina Ricci), żyjącej w atmosferze zbliżającej się zawieruchy wojennej. Należy podkreślić, że reżyserce udało się zaprosić do współpracy wyśmienitych aktorów. Na planie zdjęciowym pojawili się John Turturro, Cate Blanchett, Johnny Depp i Harry Dean Stanton.
Opis:
Opowieść o Suzie-Fegele, uciekającej przed nietolerancją i nienawiścią, jest historią ocalenia zaledwie jednej duszyczki. Ale nie chodzi tu o liczby, lecz o przejmująco sfilmowaną narrację. Potter była wspierana przez weterana kamery, Sachę Vierny’ego. Dla niego była to podróż do dzieciństwa, a jednocześnie swoisty testament (zmarł po zakończeniu produkcji). Operator obrazu zastosował różne stopnie nasycenia kolorów w zależności od miejsca akcji.
Narracja fabuły rozgrywa się w szerokim kontekście europejskim, docierając w epilogu do Ameryki. Wydarzenia w Związku Sowieckim i sceny rozgrywające się w Wielkiej Brytanii zostały podkreślone przez prawie monochromatyczne ujęcia. Poniewierka osamotnionej dziewczynki została ukazana w ciemnej, nieprzystępnej tonacji barw. Zarówno jesienne krajobrazy rosyjskie, jak i pochmurno-deszczowa Anglia nie nastrajają optymistycznie. Ale też i losy Fegele uprzytamniają nam przepaść, dzielącą wyznawców różnych monoteizmów. Dopiero zdjęcia przedwojennego Paryża uzyskują szerszą paletę barw. Vierny i Potter pokazują, jak mała sierotka przekształca się w piękną i zmysłową kobietę. W stolicy Francji młoda kobieta odkrywa, czym jest miłość i przyjaźń. Losy Suzie-Fegele kończą się mocno wyeksponowanymi kolorystycznie scenami amerykańskimi. W ten sposób twórcy oddają hołd osiągnięciom barwnym Technicoloru.
Ogromną rolę Potter przywiązywała do muzyki. W filmie przewijają się najróżniejsze motywy melodyczne. Na początku stykamy się z folklorem wschodnioeuropejskich sztetlów. Muzyka inspirowana przez radosny chasydyzm, kontrastuje z angielską tradycją nabożnych hymnów. Na Fegele zostaje wymuszona asymilacja w duchu skostniałej, anglikańskiej tradycji. Faktyczna metamorfoza muzyczna dokonuje się w paryskiej części fabuły. Dochodzi tam do przeciwstawienia sztuce operowej żywiołowości cygańskiej klezmerki. Zachwycają partie wokalne z dzieł Verdiego, Pucciniego i Bizeta. Jednocześnie kompozycje Osvaldo Golijova, interpretowane przez Kronos Quartet wspierany przez Freda Fritha i Taraf de Haidouks, oddają ekstatyczną radość życia Romów. Taki kontrast wzbogaca fabularną opowieść Sally Potter.
Człowiek, który płakał stał się apelem o tolerancję. Potter mówi za tych, którzy nie mogli (i nadal nie mogą) artykułować swoich myśli i pragnień. Przypomina o hekatombie ofiar, ale też pozostawia nas z radosnym uświęceniem tych, którzy przeżyli.
dodano: 2007-06-24