Gospodarka wojenna XX wiek
PIASTOWIE, CHRZEST POLSKI I POCZ�TKI PA�STWA POLSKIEGO
Historia Polski i Brazylii
Polub nas na Facebook'u
ekiosk.pl

Mówią Wieki 11/2024

tylko
8.50 zł

DOSTʘPNE NA:
Win, iPad, Android

pobierz obrazy

Hipisi w PRL-u

Kamil Sipowicz

Bunt młodych za głębokiej komuny stał się tematem bogato zilustrowanej książki Kamila Sipowicza "Hipisi w PRL-u". Jest to pierwsza pozycja na temat kontrkulturowej opozycji nie akceptującej szarzyzny "realnego socjalizmu". Sipowicz spisał historię zdecentralizowanego Ruchu bez przywódców, który zaistniał w Polsce na długo przed pojawieniem się struktur politycznej opozycji o zasięgu szerszym niż towarzystwa kanapowe lub kawiarniane.


Opis:

Tymczasem polscy hipisi rozpoczęli swą działalność po okresie największych sukcesów ideologii "make love not war". Tytułem wstępu w książce pojawiają się informacje o "rodowodzie" Ruchu w USA. Początek wiąże się z protoplastami beatnickimi i provoskimi – Williamem Burroughsem, Allenem Ginsbergiem, Kenem Kasseyem, Timothym Learym czy Gridleyem Wrightem. Sipowicz wspomina o amerykańskich komunach (m.in. najsłynniejszej Strawberry Fields, uwiecznionej przez "The Beatles"), poetach i pisarzach doby hipisowskiej, początkach zachłyśnięcia ekologicznego, popularności środków psychoaktywnych, wolnej miłości, burzliwej rewolucji muzycznej z Jimim Hendrixem na czele czy legendarnym festiwalem Woodstock w 1969r. Ten rozdział "Hipisów w PRL-u" zawiera wiele cennych spostrzeżeń konkretnie i rzeczowo przedstawionych przez autora.

"PRL-owską", czyli tytułową część książki autor konfrontuje z cytatem towarzysza "Wiesława" (dla niewtajemniczonych Władysław Gomułka). Już tylko te słowa uświadamiają, w jakiej mizerii społecznej i opresji politycznej przychodziło żyć Polakom przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Relacje uczestników Ruchu są uzupełniane ich fotografiami, przedrukami artykułów z komunistycznych gazet i periodyków, opisujących "wypaczenia" zachodnich, jak i rodzimych Dzieci Kwiatów. Trzeba przyznać, że PRL-owscy dziennikarze wykazali się pokaźną dozą serwilizmu, pisząc te teksty. Za przykład niech posłuży fragment autorstwa red. J. A. Sałeckiego: "Hippisi krajowego chowu są popłuczynami z kapitalistycznych kuchni". Książkę wzbogaciły archiwalne materiały SB z archiwum IPN – raporty i plany działań Departamentu III MSW, tajne informacje o warszawskich "hippiesach", czy "Zwierzenia Andrzeja K. z Krakowa" z opracowania Departamentu Szkolenia i Doskonalenia MSW. Równie ciekawe okazują się artykuły "Uwagi o ruchu hippiesów" z resortowej "W Służbie MO". Autorami byli – nie byle kto – mgr Stanisław Radziejewski i kpt. Władysław Majzner, choć nie można umniejszać znaczenia pedagogicznego "Hippies zagubione dzieci?", który to artykuł napisał płk mgr Czesław Długosz.

Niszczonych przez propagandę polskich hipisów życzliwie przyjmowali artyści tej klasy, co Jerzy Bereś, Tadeusz Kantor czy Henryk Stażewski. Ważną rolę w pomocy hipisom odegrał ksiądz Adam Boniecki. Sipowicz poświęca dużo miejsca manifestom autorstwa "Proroka". O swoim życiu wśród hipisów opowiadają autorowi takie osoby jak: "Amok", "Belfegor", "Kora", "Organista", "Pies", "Psycholog" oraz wielu, wielu innych. Jeśli te pseudonimy są zagadką dla Was, to powinniście zabrać się za lekturę "Hipisów w PRL-u". Nie zabrakło miejsca dla warszawskich poetów i malarzy psychodelicznych oraz katowickich mistyków. Opisywani są Jarosław Markiewicz (poeta mistyczny z Warszawy, twórca podziemnego wydawnictwa "Przedświt") czy Andrzej Urbanowicz (malarz, inicjator założenia pierwszej sanghi buddyjskiej w PRL-u). Przegląd polskich muzyków hipisowskich zaczyna się od Czesława Niemena i "Breakoutu" Tadeusza Nalepy, a następnie poprzez prezentacje wrocławskiego "Romualda i Romana", krakowskich "Dżambli" i kończy się na "Grupie w Składzie", emancypującym się zeń Milo Kurtisie, hipisującym "Maanamie" czy legendarnym "Ossjanie".

Osobowa, a nie naukowa perspektywa portretu Ruchu była zapewne wypadkową nielicznych zachowanych informacji o aktywności hippisowskiej w PRL-u. Koncesjonowana prasa nie mogła zająć się opisem rzeczywistości, a jedynie konfabulowała, oprotestowywała i pomijała tak niewinnych przeciwników jak hipisi. Dlatego PRL-owskie nauki społeczne w ogóle nie zajęły się problematyką kontrkulturowego buntu. Nie obniża to benedyktyńskiego charakteru pracy, jaką było spisanie wspomnień dziesiątków ludzi sprzed 40 laty. Wielkie bogactwo ujawnia kilkaset zdjęć, widocznych na prawie każdej stronie. Sipowicz często korzysta z kontrapunktu, przeciwstawiając dziennikarzy reżimowego magazynu "itd" (tego od Aleksandra "Goleni" Kwaśniewskiego) Dzieciom Kwiatom, a ich zlot w Kazimierzu pochodowi pierwszomajowemu w 1969 r.

"Hipisi w PRL-u" to lektura bogata merytorycznie i estetycznie wydana (choć pojawiały się zarzuty do znienawidzonego przez hipisów koloru czerwonego na okładce jako symbolu ZSMP i szturmówek komunistycznych – a dziś uznanego za najbardziej marketingowy, podobnie jak do widocznego na okładce Pałacu im. Józefa Stalina). Książka Sipowicza tętni życiem ludzi, których opisuje. Na zakończenie można wspomnieć o jej minusie, którym jest cena, ale to wada większości książek. Pozycję niewątpliwie wzbogaciłyby materiały operacyjne ze śledztw SB wymierzonych w hipisów, czego zapewne doczekamy w II wydaniu.

Hubert Kuberski


dodano: 2010-03-03


Kalendarium

25 listopada 1795: Ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski abdykuje.

Bieżący numer

13 listopad 2024
nr 11 (785)

Prenumerata  | Reklama  | Kontakt

Zamknij X

Błąd wczytywania.

Zamknij X