Niebo w gębie
Christian Vincent
Dystrybucja: Best Film
Niebo w gębie jest propozycją filmowej rekreacji, zrealizowanej z myślą o ofercie na wspólny wypad do kina. Było już kilka klasycznych komedii gastronomicznych ze Skrzydełkiem czy nóżką na czele, w której niezapomnianą kreację stworzył Louis de Fines. W międzyczasie na ekranach kin polskich pojawili się naśladowcy sławnego komika francuskiego. Tymczasem twórcy Nieba w gębie poszli inną drogą – stworzyli przepyszną komedię kulinarną z konfliktem damsko-męskim, osadzoną na faktach.
Opis:
Życie zagwarantowało krwistych, niepospolitych bohaterów, żyjących w Pałacu Elizejskim, siedzibie Prezydenta Francji – jak wierzyć reżyserowi Christianowi Vincentowi, który wraz Etienne Comar napisał też scenariusz. Gros bohaterów filmu wypełniało zaplecze i w podziemia tego gmachu, zapewniając najwyższe doznania podniebień politykom i urzędnikom, pracującym w pałacu. Narracja filmowa – oparta się na wspomnieniach Danièle Mazet-Delpeuch, gotującej dla prezydenta Françoisa Mitteranda – opowiada o dokonaniach Hortense Laborie. W tę postać wcieliła się Catherine Frot, która wyczarowywała przed kamerą gastronomiczne cuda.
Hortense przełamała prymat mężczyzn w prywatnej kuchni prezydenckiej. Posiadaczka farmy trufli w Périgord zyskała sławę, dzięki przeprowadzeniu kulinarnej rewolucji w Dordonii. Wkrótce jako mistrzyni kuchni, gotująca dla lokatora Palais de l_Elysee – stanie się celem patriarchalnej struktury społecznej zarządzającej pałacem. Kuchmistrzyni zetknie się bezprzykładnymi formami zazdrości, wycyzelowanej do granic dobrego smaku, choć w ramach rywalizacji wokół osoby prezydenta. Napędzani testosteronem adwersarze Hortense posuną się do nadania jej przezwiska «La du Barry» (od nazwiska oficjalnej faworyty Ludwika XV), co miało insynuować jej intymne związki z prezydentem. Kuchmistrzyni musiała zmagać się z najróżniejszymi formami pałacowego savoir-vivre-u, od nie przechodzenia przez dziedziniec, do ograniczenia spotkań z prezydentem, czy kosztów jego potraw.
Jako nowa postać na pałacowej szachownicy (i królowa kuchni) spowodowała zamieszanie w podziemiach kuchennego zaplecza. Gdy stała się obiektem niewyszukanych żartów, doprowadziło to do psychicznego wyczerpania Hortense. To w jej potrawach zakochał się prezydent – choć ostatecznie musiał zrezygnować z nich, jak wielu polityków przed kampanią wyborczą lub obawie o zdrowie.
Wnętrza Pałacu Elizejskiego zostały skonfrontowane z arktycznymi plenerami francuskiej stacji badawczej – na którą skazał Hortense nieprzyjazny świat zaplecza Pałacu Elizejskiego. Skaleczona przez zakompleksionych ludzi, kobieta ujawni skalę swych możliwości dopiero na ostatniej, pożegnalnej uczcie. Oczywiście wcześniejszym kadrom nie można odmówić prawa prezentacji wycyzelowanej magii kulinarnej. Widz ma szansę przypatrywać się powstawaniu tradycyjnych, prostych, domowych, «przywołujących wspomnienia z dzieciństw» potraw Hortense, co wręcz natychmiast uruchamia poczucie obowiązku wobec własnego podniebienia.
Oprawę muzyczną filmu zapewnił Gabriel Yared, zaś za wizualną stronę filmu, w tym podglądanie powstawania kulinarnych majstersztyków odpowiadał Laurent Dailland.
Hubert Kuberski
dodano: 2012-12-12